Trend na mindfulness, medytację i jogę obiega cały świat. W końcu dotarł i do nas, przez co coraz bardziej popularne stają się różne techniki medytacyjne.
Mnie to bardzo cieszy!
Uważam, że medytacja powinna być nieodzowną częścią dnia każdego człowieka. A dlaczego?
Poniżej tylko kilka benefitów medytacji:
- Mniej myśli – gdy zaczynamy praktykować, nawał myśli jest męczący. Ale z czasem jest ich coraz mniej, umysł robi się lżejszy. Potrafimy również nad nimi zapanować, odgonić je, kiedy są zbyt uciążliwe. Co to oznacza? Wewnętrzny spokój.
- Bycie w tu i teraz – medytacja uczy nas skupienia na oddechu. Na tym, co się dzieje tu i teraz, w tym danym momencie. Nic innego poza tym momentem nie istnieje. Potrafimy uwolnić się od ciężaru przeszłości i lęku o przyszłość będąc w tu i teraz.
- Lepsze zrozumienie siebie – w ciszy słyszymy i rozumiemy więcej. Gdy okiełznamy myśli (którymi nie jesteśmy), usłyszymy swój wewnętrzny głos. Swoje prawdziwe JA, które pomoże znaleźć nam odpowiedzi na pytania, które krążą w głowie.
- Medytacja ma udowodniony korzystny wpływ na strukturę mózgu oraz na IQ – gdy regularnie medytujemy, zwiększa się grubość kory w części mózgu odpowiedzialnej za pamięć, samoświadomość i empatię.
- Przyczynia się do lepszego snu – potrzebujemy mniej odpoczynku, a sen jest głębszy i spokojniejszy.
Również w ashtandze, czyli w ośmiu częściach jogi medytacja ma swoje miejsce. Bez niej nie jesteśmy w stanie osiągnąć stanu samadhi, czyli jedności ze Wszechświatem. Jest to piękna praktyka, swoista higiena umysłu. O ciało dbamy, ale bardzo często zapominamy o głowie, o duchu.
Co medytacja zmieniła w moim życiu?
Pierwsze słowo, jakie przychodzi mi do głowy, to spokój. Odnalazłam wewnętrzny spokój. Pozbyłam się wszechobecnego lęku o wszystko. Bardzo świadomie żyję w tu i teraz, łapię każdy detal, który mogę. Dzięki temu mam bardzo wyraźne wspomnienia w pamięci – jestem w stanie przywołać dany dzień, co wtedy jadłam, jakie ubrania nosiłam, co robiłam… bo byłam wtedy obecna na 100%. Okiełznałam też emocje, które potrafiły mną rządzić. Teraz to ja mam kontrolę i wiem, że są tylko przelotnymi gośćmi. Czuję je, ale nie jestem nimi.
Niby nic, ale te czynniki mają przeogromny wpływ na życie. Życie w zaufaniu, spokoju i miłości jest dla mnie najważniejszą wartością.
Myślę, że w tym pędzie warto zatrzymać się i zadbać o swoje wnętrze.
A Ty? Medytujesz?
Jeżeli dalej się wahasz, wypróbuj medytacje, które znajdziesz na moim kanale YouTube.
Do zobaczenia na macie!
Dodaj pierwszy komentarz